Trochę za mało argumentów by tak zaniżyć ocenę. Często się słyszy "O gustach się nie dyskutuje" ale argument typu "żałosne jest nadużywanie efektów i szczęścia, które towarzyszy bohaterowi. " to trochę za mało. Zastanawia mnie na jakiej podstawie oceniłeś film komediowy "Nietykalni" na 10. Wracając do tematu "Desperado" to istotnie film jest w pewnych momentach przesadzony, ale sama fabuła, muzyka do filmu i odrobina humoru zasługują minimum na 5. Takie jest moje zdanie.

Ocena jest adekwatna do oceny opisowej wg. filmwebu. Powtarzam, że gdyby film był typowo komedią, to tak, dał bym 7. Ja jednak po przeczytaniu opisu i ocen społeczności liczyłem na kino sensacyjne i trzymające w napięciu. Jednak w napięciu trzymała tylko scena początkowa, w której to opowiadano o zabójcy. Potem film był wykoloryzowany, trochę jak to w kreskówkach "dobro zwycięża". Nie powiem film dobry na jakąś imprezę i popijanie piwka, bo sceny i efekty specjalne są tak śmieszne, że nie można powstrzymać się od śmiechu. )Faworyt to jak kopie z buta tą dziewczynę, gdy zabójcy zakradają się na górę biblioteki :D). Nie ma co porównywać co innego oceniłem i jak, bo to ni jak się ma do tego jak oceniłem film. Filmy oceniam pod kątem tematyki, fabuły, muzyki i innowacyjności. Tutaj tematyka gdzieś została zagubiona i przez to moim zdaniem wyszedł kicz.

Tutaj się różnimy, ja podczas oceny filmów nie sugeruje się opisem lub oceną innych, nie ma to dla mnie znaczenia bo to kwestia gustu a jedyną rzeczą jaka ma znaczenie to gatunek. Po swojej ocenie czytam komentarze innych użytkowników, ale takie które wywołują kontrowersje. Doskonałym przykładem jest Twój komentarz. Bardzo dużo filmów jest tak "wykoloryzowanych", że dobro zwycięża - to normalne. Chyba że oglądamy horror, wtedy to inna bajka.

No właśnie chyba jednak się nie różnimy. Po raz trzeci powtarzam - gdyby to była typowa komedia, a nie jest to film dostał by 7. A na dzień dobry dostaję wiadomość - Akcja, gangsterski, ocena społeczności 7,5 to sobie myślę - warty obejrzenia, a tu się oszukałem. Gdyby było to samo - Komedia kryminalna, ocena 7,5 - warty obejrzenia, to ocena wyglądała by inaczej. W danym momencie chciałem obejrzeć sensacyjne, twarde kino, a obejrzałem komedię i to w danym momencie mnie zażenowało. Jak to się mówi - pozory mylą.

Za duża wagę przywiązujesz do tego co pisze filmweb (o ktorego istnieniu nie wiedza twórca filmu a przez którego pryzmat oceniasz go!), gdyby gwiezdne wojny zostały opisane jako horror to dałbyś im 1/10 bo miał być horror a było SF?
Rozumiem nieco Twoje rozczarowanie, dlatego że ten film jest (jak wiele filmów Rodrigeza z resztą) zrobiony nieco z przymróżeniem oka, taka jest jego ogólna konwencja której nie zrozumiałeś bo całkowicie sie jej nie spodziewałeś. To tak jakbyś spodziewając sie dobrego kina szpiegowskiego o zimnej wojnie dostał Jamesa Bonda - filmy dobre ale kręcone w specyficzny sposób.
Film nie jest kinem gangsterskim w stylu Dawno temu w Ameryce czy Ojciec Chrzestny, to raczej typowe kino sensacyjne, ale mi się bardzo podobał, moge z czystym sumieniem dać mu 7/10, niedawno go sobie z reszta odświeżyłem po latach, zwracając uwage na różne ciekawostki czy sceny na które kiedyś nie zwróciłem uwagi (jak np. tą gdzie Bucho słysząc melodie grana na gitarze przez chłopca popada w zamyślenie bo rozpoznaje on melodię którą przed laty uczył on swojego brata).