Oglądałem ten film mając trochę ponad 20 lat. Teraz obejrzałem mając 40 lat jeszcze raz i dałem
10/10. Dałem najwyższe noty za zdięcia w filmie, za uśmiech i śpiew Caroliny, za dowcip Tarantino,
za grę aktorską Banderasa i za małego Mariachi, który działał na plus w tym filmie, no i oczywiście za muzykę. Ziarnko do
ziarnka i zbierze się arcydzieło. Polecam jeżeli ktoś nie oglądał. Zajebisty film.